Lipiec na Agro Platformie Edukacyjnej „AgriMasterClass” rozpoczął się od kolejnego, trzeciego już modułu kursu „Profesjonalny Hodowca Bydła Mlecznego”. Tym razem, słuchacze mieli okazję dowiedzieć się więcej na temat odchowu młodego pokolenia.
Już na początku lekcji, ekspert „AgriMasterClass” dr Zbigniew Lach, zadał kursantom podstawowe pytanie: dlaczego mamy krowy? Dla mleka, czy dla zysku? Odpowiedź brzmi oczywiście „dla zysku”. Jak powszechnie wiadomo, zysk to różnica między przychodem a kosztami. Jakie są zatem źródła przychodu w produkcji mlecznej? To mleko, rozród, jałówki, buhajki i obornik. Jako źródła kosztów, na czele znajdują się: żywienie i odnowienie stada. Następnie podliczone zostały koszty związane z kupnem jałówek (w tym ile litrów mleka powinno być sprzedane, by inwestycja się zwróciła), co według eksperta jest nierentowne i nieekonomiczne. Zdaniem dra Lacha, postawienie na własną hodowlę, w oparciu o najlepsze pod względem genetycznym zwierzęta jest kierunkiem, w którym powinni zmierzać polscy hodowcy.
Jak zaznaczył ekspert, to właśnie odchów młodego pokolenia jest obecnie problemem nr 1 w polskich stadach. Jak sprostać temu wyzwaniu, by produkcja mleczna była opłacalna? Przede wszystkim – żywienie. Przygotowana została kalkulacja strat, wynikających z nieprawidłowego żywienia, a co za tym idzie niewykorzystania w 100 procentach potencjału genetycznego stada. Wzięte zostały tutaj pod uwagę takie aspekty jak: słaby odchów jałówek, żywienie przed porodem, żywienie w szczycie laktacji, żywienie po szczycie laktacji oraz rozród.
Zatem, jakie powinny być cele prawidłowego odchowu jałówek?
- Szybki wzrost
- Wczesny rozwój przedżołądków
- Prawidłowy rozwój gruczołu mlekowego
- Zdrowie
- Rozród
Przechodząc do modeli odchowu młodzieży, wspomniane zostały dwa: tradycyjny (3-4 miesiące na mleku lub preparacie mlekozastępczym) oraz skrócony (8 tygodni na mleku lub preparacie zastępczym). Cel osiągnięty może zostać dwoma drogami, natomiast trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, które rozwiązanie będzie korzystniejsze pod względem ekonomicznym.
Kolejnym niezwykle istotnym zagadnieniem, była kwestia wieku pierwszego wycielenia (WPW). Dlaczego? Ponieważ to właśnie WPW decyduje o rentowności biznesu mlecznego. Jak wskazują badania, potencjał wieku pierwszego wycielenia dla rasy HF to 22 miesiące (przy wadze 700 kg). Tego potencjału nie wykorzystują hodowcy na całym świecie. W Polsce podobnie jak w innych krajach europejskich oraz w Stanach Zjednoczonych, WPW wynosi około 27 miesięcy. Warto o tym pamiętać, ponieważ wiek pierwszego wycielenia, jest ściśle skorelowany z biznesem, a co za tym idzie z zyskiem.
Podczas webinaru, dr Zbigniew Lach zaprezentował słuchaczom wykres, który jasno wskazywał, iż wraz z późniejszym pierwszym wycieleniem, średnia dobowa produkcja maleje (zainteresowanych szczegółami odsyłamy do nagrania webinaru). Przedstawione zostały także twarde dane na zależność pomiędzy WPW a produkcją mleka. Dla jałówek, które wycielają się po raz pierwszy do 23 miesiąca życia, było to 24 031 kg mleka wyprodukowanego w ciągu pięciu lat życia, natomiast dla jałówek wycielających się po raz pierwszy powyżej 30 miesiąca życia, już tylko 8 029 kg mleka. Jaki jest z tego wniosek? Jałówki, które późno się cielą to jałówki, które nigdy nie będą rentowne.
Jaki plan dla hodowcy i cele końcowe rekomenduje ekspert?
- Masa dorosłej krowy – 730 kg
- Wysokość w krzyżu dorosłej krowy – 153 cm
- Remont stada – do 28%
Jeśli chodzi o cele pośrednie, to powinno wziąć się pod uwagę:
- Śmiertelność cieląt poniżej 5%
- Podwojenie masy urodzeniowej cieliczek w 60 dniu życia
- Tempo wzrostu jałówek od 60 do 180 dnia życia – 900-950 gram dziennie
- Tempo wzrostu jałówek do 450 dnia życia – 900-950 gram dziennie
- Tempo wzrostu jałówek po 15 miesiącu życia – 850-900 gram dziennie
Co do pierwszego krycia jałówki, zwierzę powinno osiągnąć 13 miesięcy i 134 cm wzrostu w krzyżu, lub 15 miesięcy i 390 kg masy ciała.
Następnie dr Zbigniew Lach zwrócił uwagę na to, iż ilość mleka, które produkuje krowa, programowana jest na 2 poziomach: powtarzalnym i niepowtarzalnym. O ile te powtarzalne, możemy z każdym rokiem poprawić (zasuszenie), o tyle niepowtarzalne (jak sama nazwa wskazuje) zdarzają się tylko raz. Dlatego właśnie, tak istotna jest pierwsza godzina życia, pierwsze dwa miesiące życia oraz 4-11 miesiąc życia. Złych decyzji popełnionych w tym czasie nie można bowiem naprawić.
Jak zatem należy postępować z nowonarodzonym cielęciem? Przede wszystkim powinniśmy zapewnić mu siarę, której pierwsza porcja wynosić powinna 10% masy ciała. Jeśli chodzi o wymaganą koncentrację przeciwciał we krwi, to musi zawierać minimum 10 mg/ml. Aktualna rekomendacja dotycząca pierwszej porcji siary mówi, o podaniu 4 litrów w pierwszej godzinie życia (nie na raz!). Dr Lach poruszył również inną bardzo istotną kwestię – jak zachęcić cielę do picia siary. Badania wskazują, że aż 40% cieląt pozostawionych z matką nie pije wystarczającej ilości siary w pierwszej godzinie życia. Aby upewnić się, że ciele otrzyma wymaganą dawkę, ekspert zaleca pojenie z butelki ze smoczkiem, a w sytuacjach szczególnych (zwierzęta, które nie chcą wstać, o zaburzonym odruchu ssania) podawanie cielętom siary przez sondę. Ponieważ z każdym dniem zmienia się zawartość składników pokarmowych w siarze, ważne jest, by podać wystarczającą ilość już w pierwszych godzinach życia.
Jak zostało powiedziane, każdy hodowca powinien posiadać instrument do badania poziomu immunoglobulin w siarze – siaromierz. W jaki sposób przebadać siarę? O tym szczegółowo mówił dr Zbigniew Lach w trakcie webinaru. Mówiąc o przeciwciałach, wspomniane zostały czynniki, wpływające na ich koncentrację w siarze, a wśród nich:
- Ilość pierwszej siary
- Immunologiczny status krowy
- Poziom białka i energii w zasuszeniu
- Długość okresu zasuszenia
- Wyciek mleka przed porodem
- Rasa
- Stres termiczny
- Indywidualne właściwości
Kolejne ważne pytanie, które zostało zadane podczas webinaru, dotyczyło kwestii odłączenia cielęcia od matki i czasu, w którym należy tego dokonać. Podany został przykład odłączenia po 6 godzinach oraz po 24 godzinach, gdzie w drugim przypadku wiązało się to z utrudnioną adaptacją cielęcia do nowych warunków. Sprawą równie dyskusyjną była kwestia „co podać cielęciu”: preparat czy mleko pełne, a może preparat i mleko pełne? Ekspert zwrócił uwagę, że „wszystko, co można zrobić, aby zwiększyć ilość białka i energii pobranej przez karmione paszą płynną cielęta będzie skutkowało większymi przyrostami zwierząt oraz lepszą zdrowotnością i większą produkcją mleka”. W końcowej części webinaru porównane zostały preparaty mlekozastępcze. Wniosek nasuwał się tutaj jeden – dobry preparat mlekozastępczy, powinien zawierać 30 proc. komponentu pochodzenia mlecznego.
Jeśli artykuł wydał się Państwu interesujący, zachęcamy do zapoznania się lekcją 3.1 prowadzoną przez dra Zbigniewa Lacha, podczas której w szczegółach omówione zostały powyższe zagadnienia.